Do Meknes dojeżdżamy przez wspaniałe, zielone lasy cedrowe. Tę i następną noc spędzamy na małym kempingu między Meknes a Volubilis. Tam pierwszy raz spotykamy w Maroku Polaków. Z para z Warszawy wymieniamy się wrażeniami z podróży po Maroku. Ustalamy gdzie rozmijały się nasze drogi, drogi naszego Defendera i ich Toyoty.
Search
Cateegories
- Aktualności (9)
- Dziennik Maroko (42)
- Dziennik Serengeti (49)