Najpierw odprawa celna, potem wjeżdżamy na teren terminala kontenerowego, tam czeka już kontener.
Zdejmujemy namiot dachowy z bagażnika i mocujemy go na masce samochodu. Teraz czas na wjechanie Defenderem do kontenera. Z daleka widać, że samochód jest zbyt wysoki. Okazuje się jednak, że wystarczy zdjęcie koła zapasowego z bagażnika i pozostawiając niecałe dwa centymetry pomiędzy górną krawędzią kontenera, a bagażnikiem dachowym – wjeżdżam do środka. Obniżenie ciśnienia w oponach okazało się zbędne.