Najważniejszy etap remontu Defendera zakończony.
Samochód nie ma jeszcze założonej wyciągarki i na Nowy Rok pozostawiliśmy kilka drobiazgów, ale Defcio stacjonuje już w domu, a nie w warsztacie. Przyzwyczajam się od nowa do swojego samochodu. By zawieszenie ‘poukładało się’, jeździmy sporo po leśnych drogach.
Przed wyjazdem do Afryki w 2008 roku, nasz samochód otrzyma jeszcze nowe zabezpieczenie układu kierowniczego.